Gilroy Gilroyowi nierówny. Podpisał bardzo złe "Dziedzictwo Bourne'a", film o poszukiwaniu pigułki, niestety nie antykoncepcyjnej rujnując dobre imię Tony'ego, którego też zresztą nic nie tłumaczy, bo sam też to pisał. Miernota.
"Dziedzictwo..." wcale nie było "złe", było po prostu gorsze od trzech wcześniejszych filmów z Bournem w tytule.
Poza tym bzdury pleciesz: Dan Gilroy napisał i wyreżyserował "Wolnego strzelca", a to świetne kino, więc twoje "1" wygląda przy jego nazwisku bardzo niepoważnie. :)
"Dziedzictwo..." było złe, bo był to film po prostu głupi i kosmiczny. Filmy Limana i Greengrassa cechowała nie tylko inteligencja, ale i umocowanie w rzeczywistości. "Dziedzictwo..." to film nie o doskonale wyszkolonych agentach, ale o... magicznej pigułce, która zamienia w nich ludzi. Przecież to stek bzdur!
Ci, którzy je stworzyli: Richard Donner, John McTiernan, Martin Campbell, Shane Black, Steven E. De Souza, Graham Yost, Jeb Stuart, Doug Richardson, David Koepp, Bruce Feirstein, Brian Helgeland - dla których wzorami byli: Robert Towne, Lorenzo Semple, William Goldman, Ernest Tidyman, Sam Peckinpah, John Sturges.
Po co robić głupie filmy, skoro mogą być mądre.
Ta, bo np. "Superman" Donnera, "GoldenEye" Campbella albo "Iron Man 3" Blacka to bardzo mądre i poważne filmy. :P
Zresztą - lubię te filmy, "GoldenEye" nawet bardzo, ale w każdym z nich jest odrobina "steku bzdur". :P
W przypadku "Supermana będzie o to trudno - pisał go Mario Puzo. I pisał jak zwykle z powagą.
http://www.youtube.com/watch?v=HyE1V6Ac49Q
Zresztą mylisz porządki.
Ani "Supermana", ani "Iron mana" nie zalicza się do kina sensacyjnego, czy też kina akcji, to komiksy czyli coś z pogranicza kina przygodowego i sci-fi, a to zupełnie inna konwencja i wolno tu na znacznie więcej, na oderwanie się od rzeczywistości, co nie zmienia faktu, że logika i porządek przyczynowo-skutkowy są tam zachowane.
Jeśli chodzi o Bondy, one również balansowały na granicy, ale akurat "GoldenEye", poza samym wynalazkiem Złotego Oka, które wcale nie jest takie fantastyczne, trzyma się ziemi, mało tego jest celnym rozliczeniem z zimną wojną.
Jeśli są tam steki bzdur - wskaż.
Tony podpisał wiele scenariuszy tyleż efektownych, ile naiwnych, przekombinowanych "Armageddon" "przynęta" "Dowód życia" i wyreżyserował np. "Duplicity". ;)
Dan właśnie przebił Tony'ego "Nightcrawlerem". Genialny scenariusz. Genialna realizacja. Genialny film.