Pierwszy odcinek był bardzo chaotyczny, niezrozumiały i nudny. Już miałem porzucić dalsze oglądanie, ale coś mnie tknęło i kontynuowałem. Natychmiast 2 odcinek był lepszy, a od 3 było już wspaniale - akcja przyspiesza, sprawy nabierają tempa. Finał był niesamowity.
Co mogę jeszcze powiedzieć? Serial niezwykle wierny prawdziwej historii. Przynajmniej tak mi się wydaje. Przedstawia Henryka VIII jako człowieka, nie potwora, jak zwykle o nim się mówi. Anna Boleyn kapryśna i wybuchowa jak w rzeczywistości. Ogólnie obsada jest fenomenalna, szczególnie jeśli chodzi o Henryka, Annę i Marię Boleyn, Tomasza Cromwella, Wolseya, Tomasza Morusa i Katarzynę Aragońską. Nawet Maria Tudor pojawiła się w jednej scenie i zrobiła na mnie wrażenie: "On tam jest... z tą inną kobietą. Tą osobą"
A już scena ścięcia Boleynówny była świetna. Szkoda, że nie zobaczyliśmy trochę dalszych losów - chociażby ślubu z Jane Seymour i narodzin Edwarda.
Ma być sezon drugi, gdzie zobaczymy dalsze losy bohaterów. Serial jest na podstawie serii książek Hilary Mantel o Tomaszu Cromwellu. Pierwszy sezon obejmuje tomy 1 i 2 (W komnatach Wolf Hall i Na szafocie). Mantel jest w trakcie pisanie tomu 3 i jak tylko skończy ma być nakręcona kontynuacja serialu.
Dobrze zrealizowany serial. Warto podkreślić że narracja jest prowadzona z delikatną aczkolwiek zauważalną nutą sympatii dla strony protestanckiej. Widać to już w pierwszych dwóch odcinka :Thomas Morus(późniejszy święty) przedstawiony jest jako pryncypialny, choć nie pozbawiony nuty sympatii inkwizytor,schemat męczeńskiej b nie prawnika Bynama (kolegi Cromwell'a) spalonego za publiczne odczytanie Biblii Tyndale'a